Obserwując promienie słoneczne, które ulegają odbiciu lub załamaniu można stwierdzić, że światło jest falą, ponieważ są to zjawiska typowe dla fal. Doświadczenie Younga na początku XIX wieku, polegające na przepuszczaniu światła przez szczelinę, które pozwoliło uzyskać obraz interferencyjny - typowy dla fal było kolejnym krokiem w uznaniu światła za falę. Dodatkowo opis fal elektromagnetycznych (1867 r.) przez Maxwella wpasowywał się w to przekonanie. Fakt, że światło jest falą nie budził już wątpliwości.
Doświadczenie Hertza polegające na wybijaniu elektronów z metalu pod wpływem światła nie mogło jednak być przez lata wyjaśnione w oparciu o falową teorię światła. Opis zjawiska fotoelektrycznego - tak nazwano efekt doświadczenia Hertza - zaproponował w 1905 r. Albert Einstein. Z tym, że w swoim podejściu potraktował światło nie jako falę, a jako strumień cząstek - fotonów. Einstein uznał, że każdy foton promieniowania (światła) ma energię wynikającą z ruchu i w momencie zderzenia z elektronem metalu przekazuje ją w całości, a sam przestaje istnieć. Za opis zjawiska został nagrodzony Noblem.
Innym doświadczeniem potwierdzającym korpuskularne (cząsteczkowe) zachowanie promieniowania jest zjawisko Comptona.
Bazując na tym, że światło w części zjawisk zachowuje się jak fala, a w innych jak strumień cząstek, mówi się, że ma ono dualny charakter: korpuskularno-falowy.
Dualizm korpuskularno-falowy promieniowania Wasze opinie